Zagubione ślady społeczności ewangelickiej we Włocławku i okolicy

Projekt Włocławskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w ramach konkursu „Seniorzy w akcji”

/ Strona główna / Wrzesień - Październik
Gmina Włocławek

Autor: Anna Koprowicz
Zdjęcia: Anna Koprowicz

Wiek XVII, XVIII i XIX

Geneza osadnictwa innowierczego

W następstwie wojen szwedzkich nastąpiło znaczne wyludnienie terenów parafii Wistka Szlachecka. Spowodowało to liczny napływ nowych osadników, zwanych „Olendrami” lub „Olędrami”. Rzeczywiście pierwsi osiedlili się tutaj Holendrzy, potem osadnicy pochodzenia fryzyjskiego i niemieckiego. Już od XV wieku organizowali oni gospodarkę na nadwiślańskich terenach zalewowych, dzisiejszych Żuławach. Potem chętnie szli w głąb Polski, gdzie otrzymywali puste zazwyczaj tereny nad rzekami i jeziorami. Tym sposobem znaleźli się na terenie parafii Wistka Szlachecka. Osiedlili się najpierw w Dębie (Niemieckim), skąd nawet wyrugowano nielicznych tam Polaków oraz w Dobiegniewie, gdzie jednak osiedlali się także rolnicy polskiego pochodzenia. Fala tej kolonizacji, może druga lub kolejna, miała miejsce w 1744 roku. Owi koloniści obcego pochodzenia byli ewangelikami, co niebawem miało się odbić także na sprawach parafii.
Otóż w początkowym okresie owi osadnicy, nie posiadając własnych ośrodków kultu religijnego, korzystali z posługi duchowieństwa katolickiego, prosząc zwłaszcza o chrzest dzieci. Kaplica zbudowana w Dobiegniewie służyła więc nie tylko katolikom, ale i protestantom. Jednakże te dobre stosunki miały niebawem ulec pogorszeniu, nie bez winy dzierżawcy Dobiegniewa Michała Krygra - innowiercy (lub Krygiera, na co wskazują nazwiska pochowanych na cmentarzu w Smólniku prawdopodobnie potomków tego osadnika).

W drugiej połowie XVIII wieku właściciel Dobiegniewa, Dębu i Rudy, Kazimierz Dąbski, wyznaczył proboszczowi włocławskiemu i wisteckiemu oraz ich następcom, zamiast dziesięciny, czynsz pieniężny ze wsi doń należących oraz z magazynów solnych, zwanych żupami, jakie znajdowały się w Dobiegniewie. A wszystkie te dobra zostały wydzierżawione owemu Krygrowi i „Olędrom”. Kiedy proboszczowie włocławscy upominali się o należny im prawnie czynsz, spowodowało to niezadowolenie innowierczych „Olędrów”. Nie tylko, że nie chcieli płacić, ale dzierżawca Michał Kryger zabronił swoim współbraciom chodzenia do katolickiej kaplicy w Dobiegniewie, chrzczenia tam dzieci i brania ślubów. Co więcej, ponieważ zdarzały się już małżeństwa mieszane, zakazywał, aby dzieci z tych małżeństw były chrzczone w kaplicy dobiegniewskiej. Zarządzono nawet, żeby żaden z podwładnych Michała Krygra, nawet katolik, nie dawał gościny przyjeżdżającemu do kaplicy kapłanowi katolickiemu.

Miejsce kultu i cmentarze

Ważnym ośrodkiem życia owych innowierców były szkoły, które zostały przez nich otworzone w Dobiegniewie i Dębie. Gromadzono się w nich, aby pod przewodnictwem nauczycieli odmawiać psalmy. Stały się więc szkoły ich domami modlitwy, gdzie nauczyciele administrowali także sakramenty, pewnie nawet bez wiedzy władz Kościoła protestanckiego. Niebawem protestanci w Dębie urządzili własny cmentarz do grzebania swoich zmarłych. Znajdował się między wsią a brzegiem Wisły. Rozrastał się w miarę potrzeb, przed zalaniem wodami zalewu włocławskiego miał powierzchnię około 1 ha.

W 1786 wizytacja biskupia przekazała w statystyce parafii, że należały do niej wsie Wistka Szlachecka, inaczej Wielka lub Kościelna, gdzie znajdował się kościół lub kaplica, Wistka Królewska, Modzerowo; wsie Dobiegniewo, Dąb Niemiecki, Dąb Polski, Jazy i Ruda, stanowiące własność starosty włodawskiego Kazimierza Dąbskiego, dzierżawione przez Michała Krygra i innych innowierczych „Olędrów”; Telążna oraz Skoki. Ogółem na terenie parafii mieszkało 300 katolików, 200 innowierców i 15 żydów.

Przez cały okres, od wojen szwedzkich, kiedy to zburzono świątynię katolicką w Wistce, do lat 1777-1778, kiedy zbudowano nową świątynię staraniem i nakładem Andrzeja z Ossówki Zboińskiego, cześnika dobrzyńskiego, istniał na dawnym miejscu cmentarz grzebalny. Potem chowano zmarłych na cmentarzu przykościelnym. W 1824 roku było już wyznaczone dla oddzielnego cmentarza specjalne miejsce. Znajdowało się ono między wsią a rzeką Wisłą. Ewangelicy chowani byli na cmentarzu w Dębie Niemieckim.

Kościół w Wistce Szlacheckiej

Jest wysoce prawdopodobne, że praktycznie ciągłe pozbawienie katolików w parafii Wistka bezpośredniego duszpasterza spowodowało, że na jej teren przybywało coraz więcej protestantów, którzy zaczęli dominować także w innych wioskach, opanowując Mostki, Młyn Ruda i Ładne, gdzie nawet z czasem wybudowali sobie zbór oraz w latach 1900-1920 urządzili cmentarz.

Wiek XX

W okresie I wojny światowej na terenie parafii Wistka mieszkało wielu niemieckich osadników. Podczas pobytu wojsk niemieckich na terenie parafii dochodziło do incydentów (napastowanie Polek przez obcych żołdaków, gwałty i grabieże), które piętnował proboszcz. Zmarli w tym czasie żołnierze niemieccy oraz stali mieszkańcy wyznania protestanckiego chowani byli na cmentarzu w Dębie Niemieckim.
W 1919 roku lokal szkolny w Dębie przeszedł na własność państwa polskiego i Niemcy nie mieli do niego prawa, chociaż twierdzili oni, iż jest on własnością gminy niemieckiej. Dopiero orzeczenie sądu przyznało Polakom prawo do prowadzenia nauki w szkole w Dębie, wtedy już nazywanym Wielkim. Wywołało to oburzenie Niemców.

W okresie międzywojennym podczas parcelacji ziemi państwowej w Dobiegniewie koloniści niemieccy stwarzali poważne trudności w odzyskaniu gruntów parafialnych. Katolicki proboszcz toczył nawet proces o ich odzyskanie, czym naraził się Niemcom mieszkającym na terenie parafii, a także niektórym Polakom podburzonym przez Niemców.

W 1942 roku świątynia w Wistce Szlacheckiej została rozebrana przez okupanta niemieckiego, a mieszcząca się tam plebania spalona przez wojska sowieckie w 1945r. Zniszczono krzyże i figury przydrożne oraz pomniki i krzyże na cmentarzu grzebalnym, co ponoć było dziełem Niemców urodzonych i wychowanych na tych terenach.

Ponieważ ewangeliccy Niemcy opuścili te tereny, powstała myśl, aby świątynia poprotestancka w Ładnem służyła teraz katolikom. Mimo pewnych oporów ze strony parafian zaczęto tam odprawiać nabożeństwa, a nawet zamieszkał przy nim kolejny duszpasterz.
Nielicznych pozostałych tu Polaków wyznania ewangelicko-augsburskiego grzebano w dalszym ciągu na cmentarzu w Dębie Wielkim

Po 1945 roku zmieniło się zdecydowanie oblicze demograficzne tych terenów. W miejsce licznych kolonistów niemieckich, którzy dobrowolnie lub też z nakazu władz cywilnych opuścili swoje domostwa, przyszli Polacy.

Odbudowana kaplica w Wistce Szlacheckiej posiadała wtedy drewnianą dzwonnicę z dwoma dzwonami, z których jeden był własnością parafii, a drugi pochodził z kaplicy ewangelickiej w Dębie, stanowiąc własność Konsystorza Ewangelicko-Augsburskiego mieszczącego się w Toruniu.

Skutki budowy stopnia wodnego we Włocławku

Znaczący wpływ na historię cmentarzy w pobliżu Wisły miała budowa stopnia wodnego we Włocławku. Spiętrzenie wód Wisły spowodować miało zalanie kościoła parafialnego i cmentarza w Wistce Szlacheckiej, a także cmentarza w Dębie Wielkim i Modzerowie oraz konieczność lokalizacji nowej parafii. Cmentarze miały zostać zamknięte z dniem 1 kwietnia 1964 roku. Szczątki pochowanych tam katolików, jak i ewangelików z dawnych cmentarzy ewangelickich w Dębie Wielkim i Modzerowie miały zostać przeniesione na nowy cmentarz w Zuzałce blisko Smólnika. Wywołało to nawet niezadowolenie zamieszkałych tam katolików, którzy wyrażali sprzeciw, aby obok siebie leżeli ci, którzy niedawno byli prześladowcami i ich ofiary. Stąd parafia wnosiła o wydzielenie osobnego miejsca na nowym cmentarzu na pochówek szczątków z cmentarza ewangelickiego w Dębie i Modzerowie. Można je zobaczyć na cmentarzu w Zuzałce usytuowane na końcu głównej alei cmentarnej. Znajduje się tam blisko 80 grobów, najczęściej bezimiennych, choć kilka jest z tablicami, na których widać nazwiska i inskrypcje nagrobne.

Nieco bliżej znajdują się groby katolików ekshumowanych z cmentarza w Wistce. Ponadto na cmentarz w Smólniku przeniesiono w 1967 roku szczątki osób pochowanych na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Krzywej Górze, który został zlikwidowany w związku z budową Zakładów Azotowych „Włocławek”. Wspólne groby ekshumowanych oznaczone są osobnymi tablicami informującymi, z jakiego cmentarza szczątki zostały przeniesione.

Jesienią 1965 roku zaczęły się pojawiać prośby zainteresowanych osób o zezwolenie przeniesienia grobów z cmentarzy w Wistce i Dębie, które miały zostać zalane, na inne cmentarze, zazwyczaj tam, gdzie osiedlili się dawni mieszkańcy terenów przeznaczonych pod zalew. Władze państwowe chętnie wyrażały na to zgodę.

Stan obecny cmentarzy

Dąb Wielki

Wspomniane wyżej tereny zostały zalane po przegrodzeniu koryta Wisły w początkach 1970 roku. Z cmentarza w Dębie ekshumowano uprzednio tylko kilkadziesiąt grobów, pozostały nagrobki, krzyże, alejki cmentarne, które przez wiele lat można było obserwować podczas bardzo niskich stanów wody w zalewie, najczęściej wtedy, gdy woda ze zbiornika była spuszczana w oczekiwaniu na falę powodziową idącą z terenów Polski południowej.

Podczas powodzi zatorowej w 1982 roku cofająca się w kierunku wschodnim woda rozmyła cmentarz w Dębie, wypłukała szczątki ludzkie, zaś przemieszczające się płyty lodowe zniszczyły pozostałe nagrobki i inne urządzenia na cmentarzu. Kości ludzkie i fragmenty trumien znajdowano nawet na wysokości Duninowa i dalej w kierunku Płocka. Do dnia dzisiejszego można obserwować, i to jedynie przy bardzo niskich stanach wody, jedynie układ cmentarza wyznaczony przez resztki pni drzew tworzących alejki cmentarne. Obecnie cmentarz znajduje się w odległości około 100 metrów od aktualnego brzegu zbiornika włocławskiego.

Ładne

Na dawnym cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Ładnem pozostała do dziś brama cmentarna, zachowały się jeszcze nagrobki, jednak ich fatalny stan wymaga profesjonalnych prac konserwatorskich. Powstałe w latach 20-tych i 30-tych XX wieku, mają wysoką wartość artystyczną, estetyczną, historyczną i kompozycyjną.

Teren cmentarza był całkowicie zarośnięty drzewami i krzewami, jednakże ostatnio staraniem sołtysa ze wsi Mursk i działaczy Fundacji AriAri teren został nieco oczyszczony, wycięto drzewa, krzaki i chaszcze.

„Cmentarz usytuowany jest na wzniesieniu, prowadzi do niego częściowo zachowana brama z czerwonej cegły, zawierająca szczątkowo zachowaną inskrypcję w języku niemieckim. Na szczycie wzniesienia znajduje się drewniany krzyż cmentarny, zapewne prowadziła do niego główna aleja, jednak dziś układ cmentarza i kwater jest nieczytelny. Do tej pory odnaleziono na nim sześć kamiennych nagrobków pochodzących z lat 1900-1932. Większość z nich ma znaczne rozmiary, ich wysokość przekracza dwa metry. Obecnie są w złym stanie zachowania, kilka ma pęknięte płyty nagrobne, uszkodzone elementy dekoracyjne, zatarte inskrypcje.” - Joanna Rydzkowska, doktorantka Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu.

Położona na zboczu wzgórza i porośnięta lasem nekropolia popada w zapomnienie. Sakralnego charakteru miejsca można się domyślać jedynie dzięki pozostałościom bramy. U jej szczytu znajdują się resztki napisu w języku niemieckim, dziś już nieczytelne. Dopiero za sprawą fotografii z lat 80-tych XX wieku, odnalezionych w zasobach Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, i starań współpracowniczki Fundacji AriAri, Anne Kuke, udało się odtworzyć jego treść. Okazało się, że nad bramą widniał napis: „Bedenke, Mensch, das Ende, bedenke deinen Tod!” („Zastanawiaj się, człowieku, nad końcem, zastanawiaj się nad swoją śmiercią!”). Są to pierwsze słowa XVII-wiecznej kantaty „Bedenke, Mensch, das Ende”, znanej również jako Ewigkeitslied (Pieśń wieczności). Autorem słów jest Salomon Liscow (1640-1689), a melodię skomponował Dieterich Buxtehude.

Naprzeciwko cmentarza mieścił się zbór ewangelicki. Składał się z dużego przedsionka, gdzie usytuowany był piec, ogrzewający dwa duże pomieszczenia. Jednym z nich była klasa, używana do nauki do roku 1945, w drugim mieścił się kościół. Pastor dojeżdżał z Włocławka. Jeszcze w 1948 roku udzielano w nim ślubu katolikom.

W 1948 roku, po wybudowaniu kaplicy w Wistce, władze nakazały rozbiórkę zboru, a parcelę przekazali pp. Irzmanowskim, którzy mieszkają tam do dziś, w domu pobudowanym w oparciu o ścianę szczytową dawnego zboru.

Modzerowo

Wieś położona około 5 km na wschód od Włocławka, przy drodze krajowej nr 62.

Kaplicę ewangelicką pobudowano tu na przełomie XIX i XX wieku, służyła ona również jako szkoła dla miejscowych dzieci. Od końca drugiej wojny światowej jest dzierżawiona od parafii ewangelickiej we Włocławku, przez kościół katolicki. Już we wrześniu 1945 roku udzielano w niej sakramentów chrztu i ślubu. Początkowo kaplica podlegała Parafii Najświętszego Serca Jezusowego, a od 9 listopada 1997 roku Parafii Matki Bożej Fatimskiej we Włocławku. Wzniesiona z cegły, wzbogaciła się w latach 80-tych XX wieku o dobudowaną zakrystię.

Cmentarz, należący do kaplicy ewangelickiej, mieścił się w odległości około 500 metrów od brzegów Wisły. Całkowicie zalany, dziś jest zupełnie niewidoczny spod tafli wody, nie zagraża żegludze. W 1970 roku, przed ostatecznym przegrodzeniem Wisły tamą we Włocławku, szczątki tam pogrzebane ekshumowano i przeniesiono do wspólnego grobu na cmentarzu w Zuzałce koło Smólnika w gminie Włocławek, co upamiętniono specjalną tablicą.

Materiały źródłowe:

  • Ks. Witold Kujawski „Parafia Wistka Szlachecka - Smólnik”,
  • Inspekcja Ochrony Środowiska „Zbiornik Włocławski”,
  • http://ariari.org/pl/projekty/kujawy/cmentarze/355--adne-k-smolnika
  • http://niesamowitemiejsca.wloclawek.pl/smolnik.html
  • wywiady z pp. Irzmanowską z Ładnego, Elżbietą i Józefem Szpadzińskimi z Dobiegniewa.
 
«pierwszapoprzednia12345678następnaostatnia»

Strona 2 z 8
Seniorzy w akcji Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”